Nazwa forum

Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#26 2019-06-12 22:47:27

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
AndroidChrome 75.0.3770.67

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Odetchnęła z ulgą i zwolniła kroku. Ścisnęła rękę Elli, żeby dać jej znać że są już bezpieczne.

Rozejrzała się dookoła, zastanawiając się co powinny zrobić. Straciły niestety szansę na pomoc ze strony straży, stając się głównymi podejrzanymi ataku. Ich jedyną możliwością pozostało zidentyfikowane sprawców na własną rękę. Pomyślała, że mogłyby spróbować wypytać mieszkańców miasta. Podobno zawsze można się czegoś dowiedzieć w karczmie, więc dlaczegoby nie spróbować?
Nie mogły jednak poruszać się po mieście w szatach zakonnych. Od razu zostałyby zauważone przez strażników, nie mówiąc już powszechnej nieufności którą by to wywołało. Powinny więc zacząć od znalezienia nowych ubrań. Uliczka na którą trafiły idealnie się do tego nadawała.

Przedstawiła swój plan Elli, używając jak najprostszych słów języka migowego. Młoda adeptka, tak jak reszta towarzyszy, nauczyła się podstaw tego języka od Marigold, podczas wspólnej podróży.

Offline

#27 2019-06-12 23:24:06

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Hmm, zobaczmy... Pierwszy nie potrzebuje opieki medycznej, drugiemu pomógłby chyba tylko cud. Trzeciego mógłbym zbadać, za to czwarty sam sobie poradzi. Liczyłem na trochę... więcej krwi.
Po szybkiej ocenie sytuacji (i możliwości zarobku na rannych) Markus podszedł do jakiegoś przewodzącego strażnika (no wiadomo, jakiegoś kapitana który tam był czy coś), zapytał o to co się stało i zaoferował swe usługi medyczne na nieprzytomnym delikwencie... oczywiście za odpowiednią opłatą (w miarę potrzeby wspierając swoją autentyczność dyplomem, przy czym miło by było, gdyby MG powiedział mi ile normalnie tam kosztuje coś takiego i odpowiednio do tego zrobił cenę).

Ostatnio edytowany przez MushyApplePie (2019-06-12 23:26:10)


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#28 2019-06-13 16:34:54

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 74.0.3729.157

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Tequila westchnęła ciężko i skinęła głową.
- Mogę zacząć od zaraz - oznajmiła, kierując się w stronę kuchni. Miała nadzieję, że może z rozmów gości uda się jej dowiedzieć czegoś ciekawego. Potem przyszło jej do głowy coś jeszcze, więc odwróciła się na chwilę do kobiety przy ladzie i zapytała:
- Gdybym chciała tu jadać i spać w jakiejś stajni czy czymś takim, to ile by to kosztowało?
Potem, niezależnie od odpowiedzi, poszła pracować.

Offline

#29 2019-06-13 18:48:30

Adword
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 6
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
AndroidChrome 75.0.3770.89

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Kalbahkan, który nie był wykwakifikowanym medykiem nie wiedział co jeszcze zrobić z poszkodowanymi ale jeśli Markus zacznie komuś pomagać to pyta się go czy może jakoś pomóc. Jeżeli nie to stoi spokojnie.
Cóż, najlepszą pomocą jest nie przeszkadzać.

Offline

#30 2019-06-13 20:04:30

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
Windows 7Chrome 75.0.3770.80

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Toto
Toto był nieco zawiedziony zastanym porządkiem, liczył na walkę, choć w głębi duszy jednak cieszył się, że już jest po wszystkim. Podszedł do człowieka ze spalonym brzuszkiem w celu przyjrzenia się dokładniej, co mu się stało. Po tym udał się do pierwszej osoby, która mogła wiedzieć, co tutaj zaszło. Był niezmiernie ciekawy, jak wyglądała walka, która była tak huczna, że zleciało się tylu przechodniów.

Offline

#31 2019-06-13 23:25:33

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Elia w mig załapała o co chodzi. Chwyciła Marigold za rękę i ruszyła wzdłuż ulicy, po paru minutach odnajdując szyld "Tkacz Tomasz". Natychmiast weszły do przybytku, gdzie zastał ich mężczyzna dobrze ubrany, z ładnie przystrzyżoną brodą i zaczesanymi do tyłu włosów. Po krótkiej rozmowie z Elią, oznajmił:
- Za pięćdziesiąt srebrników zrobię Wam po jednej dobrej sukni.

Silanej

Podróż srebrnowłosej w końcu doprowadził ją do lasu Sedhańskiego, rozgraniczającego hrabstwo Drooningen i pełne nieumarłych obrzydliwości królestwo Lutecji. Odnalazła niewielki staw w północnej części lasu, gdzie każdej nocy Księżyc rzucał swą delikatną srebrzystą poświatę na gładką jak lustro taflę wody. Okalające go drzewa, zwykle lekko powiewające w rytm stale wiejącego z gór wietrzyku, zapewniały miejscu spokój od otoczenia. Las był do tego pełen wszelakich zwierząt - od najmniejszych jak wiewiórki, króliki czy wszelkie owady, po większe wilki, jelenie, niedźwiedzie... Kiedyś do lasu przybywali ludzie, organizujący polowania na bezbronne zwierzęta. Szczęśliwie ostatnio temat ucichł. Bardziej zajęci byli legendarnym, tajemniczym potworem, kryjącym się gdzieś przy górach i straszący ludzi. Na razie więc las pozostawał oazą spokoju.

Markus, Kalbahkan i Toto

Kapitan wyglądał na skołowanego, ale jedyny przytomny z leżących na ziemi zaraz mu odpowiedział:
- To czarodziej. Rzucił zaklęcie. - Delikwent wciąż mocno dyszał i co chwila ocierał czoło z potu.
- Zapłacimy 60 srebrników, jak go uratujesz. I co od niego wytargujesz. Chcielibyśmy go jeszcze przesłuchać. Może to Furrański szpieg i powie nam coś ciekawego.
Tymczasem Toto miał szczęście trafić na miłego chłopa, który już wcześniej opowiedział mu, co zaszło.
- Jo żem nie widzioł, ale słyszoł od innych. Żesz jeden przylez, ten szun, i chyba czary-mary bił i straże popalił dać, a potem bum bum i dziura w bebechach, hehe!
Podchodząc do poszkodowanego, zauważył dość charakterystyczne rany. Spalenizna obejmowała tylko małe fragmenty. Sama dziura nie była zaś dziurą, a jakby miejscowym sprasowaniem i wgnieceniem brzucha do środka. Od siły uderzenia w paru miejscach ciało nie wytrzymało i rana została zalana krwią, która cały czas wyciekała z mężczyzny. Rany charakterystyczne dla obrażeń magicznych.
Kalbahkan mając zaś chwilę wytchnienia i obserwując spokojnie okolicę, zajęty wyłącznie swoimi myślami, zauważył jak trójka mężczyzn - kobieta i dwóch chłopców, biegnących w kierunku hrabstwa Drooningne, widocznie chcących wykorzystać nieuwagę straży granicznej Lutecji.

Tequila

- Połowę wynagrodzenia ci obetnę. I tak tanio. - Ziewnęła. - Do jedzenia resztki tego, czego nie zjedzą goście, albo zostanie po gotowaniu.
Gdy Tequila ruszyła do pracy, poruszała się cicho i niewiele osób zwracało na nią uwagę. Gości z czasem przybywało, upojenie alkoholowe też na pewno miało powoli narastać. Głównie przybywali mieszkańcy, ale znalazło się też kilku kupców z dalekich krain. Jeden wiózł ponoć dużą porcję świetnych tkanin dla hrabiego, inny szukał ochrony, gdyby miał wrócić do Lutecji. Ludzie mówili najwięcej o tajemniczej bestii, panoszącej się na zachodzie krainy. Terroryzowała prostaczków - dosłownie. Równie wielką ekscytację budził także festyn, który za dwa dni miał się odbyć w mieście. Jego centralną postacią miał być Reithal, który zapewnił, że wygłosi przemowę do ludu. Festyn miał być też okraszony drobnym poczęstunkiem (szczególnie dobrego piwa) i pokazem walk ulicznych. Oba tematy dominowały pośród rozmów i ciężko było dosłuchać się czegokolwiek innego.


Offline

#32 2019-06-14 12:35:08

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Usłyszawszy cenę mocno ponad normę, Markus przystąpił do ogarniania stanu maga robiąc to wszystko co robiłby lekarz po 4 latach studiów.

Ukryta wiadomość

Zabiegi medyczne przy pomocy narzędzi lekarskich i ze wspomaganiem magią życia za 1 manę (nazywaj to jak chcesz, ja to będę nazywał maną)

Po ewentualnie udanej operacji przeszukał także kieszenie pacjenta.
To co zrobi z pozostałymi strażnikami zależy od wyniku tej operacji [dblpt]p

Ostatnio edytowany przez MushyApplePie (2019-06-14 12:39:24)


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#33 2019-06-14 13:41:51

Ahazc
Moderator
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
PD: 0
WindowsChrome 74.0.3729.169

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Rodgierd

- Wody, jeśli już czegokolwiek.

- Słyszałem że zajmujesz się alchemią. Masz podobno narzędzia w piwnicy. Ja sam się tym param, z tym, że straciłem dostęp do swoich przyrządów - Powiedział po chwili

Offline

#34 2019-06-14 15:32:28

Adword
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 6
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
AndroidChrome 75.0.3770.89

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Kalbahkan nie był zwolennikiem pozwoleń na podróżowanie, przede wszystkim dlatego że wychował się na stepie gdzie tego nie było.
Czemu i jakim prawem ktoś musi pozwolić komuś pójść dokąd on chce iść. Bez sensu. Na stepie jest to lepiej pomyślane. Każdy wędruje gdzie chce i nikt mu nie przeszkadza. A jak oni chcą wykożystać nieuwagę strażników to proszę bardzo, ja im nie będę przeszkadzał.
Skoro nic się nie dzieje to czekam aż Markus skończy pracę i patrzę w inną stronę niż grupa uciekinierów.

Offline

#35 2019-06-14 21:00:39

Silanej
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-11
Liczba postów: 2
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 13
RP aktualne: 13
Inicjatywa: 7
Defensywa: 6
PD: 5/5
MacintoshSafari 604.1

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Silanej nie mogła nacieszyć się lasem, początkowo gdy do niego trafiła odczuwała żal, gdyż przypomniał jej o tragedii której była przyczyną. Z tego powodu początkowo obeszła cały las poszukując możliwego zagrożenia. Nie znajdując ludzi wchodzących do lasu sedańskiego Srebrnowłosa zaznała spokoju. W końcu mogła zapoznać się z tym miejscem. Chociaż nie był on podobny z zewnątrz do lasu jej dzieciństwa, odczuwała ona ,że traktuje on ją, jako swego obrońcę. To zadanie stało się dla niej priorytetem, codziennie starała się podsłuchiwać ludzi ze skraju lasu, jednak nie było to łatwe zadanie. Pewnego dnia , swym uchem usłyszała jak jeden z wieśniaków , przechadzający się nieopodal lasu, rzekł:
-Gdyby nie ta gorska gadzina, człowiek mogaby dychać na tym padole, o tu musis z tą jasczurom ciągle wyczyć.
Słysząc to nasza bohaterka zaczęła zastanawiać się, i rozważać zagrożenie ze strony poczwary. Jednak wiedząc, że góry są daleko od jej lasu, spokojnie wiodła swoje życie w głuszy. Gdy widoczność była dobra obserwowała świat poza lasem.

Offline

#36 2019-06-14 23:15:44

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
AndroidChrome 75.0.3770.89

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Odruchowo zaczęła szukać pieniędzy i uświadomiła sobie, że zostawiły oszczędności razem z resztą swojego dobytku, gdy uciekły podczas napadu. Wycofały się więc ze  sklepu, uprzejmie dziękując za informację i znalazły się znów na ulicy.

Trzeba będzie podjąć się jakiejś pracy w mieście - pomyślała. Karczma wydawała się oczywiście najlepszym miejscem. O ile ktokolwiek zatrudni osoby z Zakonu.

Ostatnio edytowany przez Relatywistyka Moralna (2019-06-15 14:14:38)

Offline

#37 2019-06-15 10:08:12

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
Windows XPFirefox 52.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Markus, Kalbahkan i Toto

Markus rozpoczął operację. Rozpoczynając od ustabilizowania stanu pacjenta przy pomocą swoich umiejętności (nabytych w trakcie nauki medycyny), skończył na przelaniu mu części swojej mocy, w celu uniknięcia przyszłej zapaści. Zimne okłady na czoło, nasmarowanie leczniczymi maściami i siłowe napojenie go wodą przyniosło odpowiedni efekt i Markus mógł być pewien, że pacjent wyjdzie z tego cało. Za parę godzin powinien się wybudzić. Poza tym przeprowadził przeszukanie dobytku pacjenta i znalazł garnek do zabrania.

Rodgierd

Chmiel obejrzał się to w jedną, to w drugą stronę i gromko zaśmiał.
- Tak, skądś muszę przecież brać to co im sprzedaję. - Wskazał palcem na paru pijanych na sali. Odszedł na chwilę i wrócił z szklanką wody. - Mam zestaw w piwnicy, jak chcesz mogę Ci pokazać. - Wskazał na drzwi na tyle baru.

Silanej

Przed obrończynią lasu z czasem musiały pojawić się pierwsze problemy. Rozlegający się w powietrzu szum drzew i mowa zwierząt zwróciły jej uwagę na pewne zamieszanie u północnej części lasu. Dwójka osobników wtargnęła do lasu ze swoim (niewielkim) dobytkiem. Ofiarą padły już dwa króliki, ryś i bóbr, ale liczba ofiar będzie mogła w najbliższym czasie tylko rosnąć...


Offline

#38 2019-06-15 19:38:33

Noidea
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-28
Liczba postów: 8
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 11
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 20
Windows 7Chrome 74.0.3729.169

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Wiadomość o zbliżającym się festynie wydała się Tequili dość interesująca, zwłaszcza, gdy z odmętów pamięci udało się jej wydobyć imię Reithala, które skojarzyła z młodszym synem hrabiego. Tymczasem przez całą noc pracowała cierpliwie, a nad ranem odebrała swoją zapłatę i poszła przespać się kilka godzin. Potem, ponieważ do festynu pozostawał jeszcze cały dzień, z braku lepszego pomysłu postanowiła udać się na ulicę Długą i zapytać starego barda (oraz jego sąsiadów) o zaginioną córkę.

Offline

#39 2019-06-16 22:08:18

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Po zakończeniu zabiegu Markus stwierdził, że w sumie może zająć się nieprzytomnymi strażnikami, oczywiście za opłatą. Zaczął od tego bez rany w brzuchu.

Ukryta wiadomość

Narzędzia i wspomaganie się 1 many

Następnie, o ile tragicznie nie zepsuł pierwszego strażnika, zaopiekował się strażnikiem z raną brzucha.

Ukryta wiadomość

Narzędzia i wspomaganie się 3 many


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#40 2019-06-17 13:09:54

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
Windows XPFirefox 52.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

W mieście znajdowała się tylko jedna karczma - "Złota Gęś", dlatego właśnie tam udała się Marigold w poszukiwaniu pracy. Właścicielka karczmy stała akurat przy ladzie, a po sali chodziła jedna czarnowłosa kelnerka. Rozmówczyni Marigold i Elli patrzyła się na nie nieobecnym wzrokiem, zajmując się swoimi sprawami.
- Kolejne... - mruknęła pod nosem. - Spóźniłyście się, już zatrudniłam kelnerkę. Możecie poszukać pracy gdzie indziej.

Tequila (jeśli Marigold nie będzie chciała z nią wchodzić w interakcje)

Stary bard mieszkał w dość sporej chacie, na samym końcu ulicy. Pytając sąsiadów, już wcześniej dowiedziała się paru rzeczy o bardzie. Nieźle się dorobił na tłumaczeniu starych elfickich tekstów i podając je za swoje. Niewielu o tym wiedziało, a Tequila dowiedziała się tego, zrobiwszy dobre wrażenie na sąsiadce. W końcu zaś mogła zapukać do drzwi chaty. Po chwili przez okno wyjawił się łysy człowiek po trzydziestce i spojrzał pytająco na elfkę.
- Czego chcesz?

Markus, Kalbahkan i Toto

Kapitan w pośpiechu zaproponował 100 srebrników za życie tego z dziurą w brzuchu i 50 za życie paniczyka tylko nieprzytomnego. Ten ostatni nie sprawił mu wielu kłopotów. Wystarczyło zdjąć (parzącą) zbroję i podać jakieś zioła na oparzenia. Gorzej sprawa się miała z gościem z brzuchem. Tam potrzebna była operacja i zajrzenie wgłąb organizmu pacjenta, z powodu poważnych ran wewnętrznych, które odniósł. Całość miała potrwać od dwóch do trzech godzin, jeżeli Markus miał ochotę tyle czasu zajmować się jednym człowiekiem. Dla pozostałych mógł to być czas odpoczynku lub zajęcia się czymś pożytecznym - jeśli oczywiście chcieli zaczekać na towarzysza.

Offline

#41 2019-06-18 01:22:43

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

No cóż, pieniądze to pieniądze. Zresztą, gorzej z nim już raczej nie będzie, więc co mam do stracenia?
- Zrobię co z mojej mocy. Byłoby dobrze gdyby w trakcie operacji nikt mi nie przeszkadzał. Rukey, do nogi, będziesz mi asystował.
(Robię to co mówiłem że z nim robię, bez żadnych zmian)


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#42 2019-06-19 22:18:15

Ahazc
Moderator
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
PD: 0
WindowsChrome 74.0.3729.169

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Rodgierd


Wreszcie coś idzie po mojej myśli. Pomyśleć że moje studia mogą się zacząć w takim miejscu

Rodgierd przytaknął po cichu i poszedł za Chmielem. Może wreszcie przestanie musieć bezwładnie miotać się po królestwie i zacząć badać tajniki świata.

Offline

#43 2019-06-19 22:30:00

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
Windows 7Chrome 74.0.3729.169

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Od przybycia do tego miasta spotykają nas same nieszczęśliwe zbiegi okoliczności - pomyślała.
Za pomocą języka migowego dała znać Elli, żeby zapytała właścicielkę, czy wie gdzie w okolicy można znaleźć pracę.

Offline

#44 2019-06-19 23:17:05

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Toto ochoczo przyglądał się temu, co robił Markus, zwłaszcza operacji. Pomagał, gdy Markusowi czegoś brakowało, a gdy się tym znudził i nie był już potrzebny, z chęcią przechadzał się po okolicy szukając czegoś pożytecznego do zrobienia. W wypadku nie pojawienia się niczego ciekawego, zasiadł gdzieś pod drzewem i odpoczywał.

Offline

#45 2019-06-20 22:26:40

Noidea
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-28
Liczba postów: 8
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 11
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 20
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
- Podobno poszukuje pan córki - odpowiedziała Tequila na ile umiała uprzejmie. - Czy jest jakaś nagroda za jej znalezienie? Mogłabym spróbować zająć się tą sprawą, jeżeli opowie mi pan o niej coś więcej.

Offline

#46 2019-06-20 22:54:50

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
Windows XPFirefox 52.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Markus, Toto i Bran

Operacja okazała się udana, choć nie obyło się bez komplikacji. Rana okazała się poważniejsza niż początkowo niedawny student się spodziewał i musiał nagle ratować swojego pacjenta.Ale wreszcie, po ponad trzech godzinach, spocony i zziajany Markus mógł ogłosić, że delikwent będzie cały - choć jeszcze trochę poleży. W międzyczasie zainteresowanie spadło. Zostało tylko paru strażników, trzymających się na uboczu, żeby lekarz mógł spokojnie wykonywać swoją pracę.
W trakcie operacji rozbudzać zaczynał się Bran. Towarzyszył mu ból głowy i uczucie zdrętwienia rąk. Pierwszym (i jedynym), który to zauważył, był Toto.

Rodgierd

Browarnik kiwnął głową. Przywołał jednego kelnera i polecił:
- Przypilnujesz tego. - sam zaś pokazał Rodgierdowi drogę i poszedł za nim. W piwnicy było chłodniej, niż na górze. Ze ścian miarowo spadały krople wody. Generalnie było ciemno, ale przez nieliczne okiennice wpadało tam światło, pozwalające cokolwiek zobaczyć. Minęli po drodze dwoje drzwi. - To spiżarnie. Piwo musi dojrzeć, żeby je podać. No i potrzebuję składników. - W końcu dotarli do końca korytarza. Chmiel otworzył je kluczem. Powoli weszli do środka. Oczom Włóczni Esseardu ukazały się: wielki piec; żelazną balię i kilka sporej wielkości beczek. - No, tu pracuję. Proces browarnictwa jest skomplikowany. Chcesz posłuchać?

Marigold

Ella zgodnie z życzeniem Marigold spytała kobiety. Ta tylko wzruszyła ramionami i odpowiedziała szorstko:
- Ja wiem, może jakiś kupiec? Oni zawsze chcą eskorty. Albo przy tym festynie, co pojutrze wystawiają? Na zamku może będą chcieli pomocy, ale ja tam nie wiem. Możesz popytać w mieście albo u mnie w karczmie, może ktoś coś powie jeszcze?

Tequila

Mężczyzna rozejrzał się nerwowo i zniknął. Dopiero po chwili wyłonił się zza drzwi i pokazał ręką: - Do środka, szybko! - powiedział. Jeśli Tequila weszła, to jej oczom ukazał się stary dom, wypełniony wszelkiego rodzaju gratami - od paru rozwalających się mebli po wiele leżących książek i rękopisów. Mężczyzna pociągnął ją do kuchni i rozejrzał się po niej. - Chcesz coś do picia albo jedzenia? - spytał. - Już tłumaczę o co chodzi. Napisałem wspaniały poemat o śmierci córki i żalu ojca straty po niej. Ale jest jeden problem... właściwie nie mam córki. Jakbyś, nie wiem, znalazła jakieś ciało dziewczynki, nad którym mógłbym polamentować, to wyszłoby wszystko wiarygodnie. Mogę Ci za to dać z 100 srebrników, całkiem pokaźna kwota moim zdaniem. To jak będzie?

Offline

#47 2019-06-21 13:38:54

Noidea
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-28
Liczba postów: 8
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 11
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 20
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Tequila z trudem powstrzymała się od wybuchnięcia śmiechem. Cóż, nie tego się spodziewała...
- Jak jakieś wpadnie mi w ręce, to na pewno ci je dostarczę - obiecała, zasłaniając usta dłonią. Czego to ludzie nie wymyślą! Przypomniała sobie wiersze, które czytała jej przyjaciółka Sybil, autorstwa niejakiego Kochanowskiego. Ciekawe, czy powstały w podobny sposób?
W każdym razie szukanie ciała dziewczynki wydawało się jej zajęciem co najmniej odstręczającym, dlatego szybko pożegnała się z bardem i, wciąż jeszcze rozbawiona, wyszła na ulicę. Postanowiła wrócić do karczmy i przespać się do wieczora, potem pójść do pracy, a następnego dnia na festyn.

Offline

#48 2019-06-21 19:27:34

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Markus udał się do kapitana po należne mu wynagrodzenie:
-Pacjent będzie żył, ale przy takich ranach będzie potrzebował przez jakiś wypoczynku. W kwestii mojego wynagrodzenia, gdzie mogę je odebrać?
Po uzyskaniu odpowiedzi na to jakże ważne pytanie, spytał się jeszcze o to czy nie słyszał by ktoś w mieście poszukiwał jakiegoś medyka/nie mógłby znaleźć gdzieś jakiegoś budynku do wynajęcia.


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#49 2019-06-21 20:48:04

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Bran
-Taaak, taaak!!! - wrzeszczał Bran, widząc jak obiekt, otoczony niewiadomo czemu błyskawicami, podnosił się z łóżka. Od dłuższego czasu doskonalił formułę i w końcu się udało! Tylko ten smród... Następnym razem trzeba będzie znaleźć jakiegoś młodszego trupa, mającego nie więcej niż dzień, bo ten tutaj miał grubo ponad tydzień. Nagle Franek (tak nazwał go Bran) zerwał się, bardzo żywo jak na trupa, z łóżka, rzucił się w kierunku swojego pana i przywalił mu solidnie w głowę. Świat zaczął się zamazywać...
Zdezorientowany Bran otworzył oczy, a przynajmniej spróbował. Na szczęście nie zobaczył w pobliżu Franka. Pocieszony tym faktem, spróbował zorientować się co się właściwie wokół niego dzieje.

Ostatnio edytowany przez Brandroid (2019-06-21 21:00:46)

Offline

#50 2019-06-23 11:03:33

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
Windows XPFirefox 52.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila

Elfka pożegnała się zatem z nieszczęsnym bardem, wróciła do karczmy i rozpoczęła wieczorną pracę. Praca - tak jak poprzedniej nocy - z początku przebiegała spokojnie. Ludzie bardziej zajmowali się swoim towarzystwem i alkoholem, a nie przewijającą się tylko kelnerką. Praca mijała monotonnie, z każdym podanym piwem, każdym zamówionym posiłkiem... Po paru godzinach, gdy nastała godzina wilka (najciemniejsza pora nocy), do karczmy weszło czterech napakowanych mężczyzn. Podeszli do dużego stolika, zajętego przez paru prostaczków.
- Wypad. Jesteśmy ludźmi dziedzica - powiedział jeden z nich, składając obie dłonie w kulkę. Paru chłopów się skuliło, zaczęło się powoli zbierać... ale jeden napiął dumnie pierś i oznajmił:
- Som żeś wypad. - Pokazał palcem na drzwi karczmy.

Markus

Kapitan straży kiwnął głową i zawołał jednego z jego ludzi. Istota niższej postury, lekko zgarbiona i z szczurzym uśmiechem sięgnęła do pasa i wyjęła sakiewkę. Powoli zaczęła odliczać pieniądze.
- Sto sześćdziesiąt, sto siedemdziesiąt, sto osiemdziesiąt... Jest dwieście dziesięć, tak tak. Trzymaj pan, tak. - wyciągnął rękę z pieniędzmi w stronę Markusa. Skarbnikowi straży granicznej skóra odchodziła od ciała, w paru miejscach prześwitywały kości. Twarz w paru miejscach poznaczona była toksyczną zielenią i wieloma ranami i bliznami, przez które także prześwitywało wnętrze istoty. Po wydaniu pieniędzy szybko poruszał nóżkami i w śmieszny sposób odbiegł.
- Nie chcesz jeszcze pójść z nami do posterunku i złożyć zeznania? - spytał jeszcze kapitan straży. Poza tym młody lekarz nie dowiedział się o żadnej pracy, jakiej mógłby podjąć w hrabstwie.

Bran

Brandroid obrócił lekko parę razy głową i rozejrzał się po okolicy. Znajdował się w tym samym miejscu, w którym zemdlał. Z lewej jakiś człowiek rozliczał się z innym. Obok leżało spokojnie dwóch mężczyzn, których wcześniej czarodziej poranił. W oddali znajdowało się paru innych strażników, stojąc jednak parę metrów od niego. Wokół było też paru prostszych ludzi, zwyczajnie obserwujących okolice. Generalnie panował tu dość spory spokój.


Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
pen - pl-futsal - xiteamwojna - test55224 - lines