Nazwa forum

Niestety, nikt nie powie Ci czym jest FluxBB - musisz go poznać sam!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#51 2019-06-23 17:30:05

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

No cóż.. festyn może być dobrą okazją do poznania miasta. - pomyślała.
Ale do tego czasu musiały gdzieś się podziać. Zamek nie stanowił najlepszej opcji, gdyż musiały za wszelką cenę unikać strażników. Eskorta kupców też nie wchodziła w grę, ponieważ nie chciały opuszczać grodu.
Postanowiła, że udadzą się do centralnej części miasta, na plac targowy, aby znaleźć więcej ofert pracy.

Offline

#52 2019-06-23 19:01:23

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Windows 8.1Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Bran
Nagle przypomniał sobie wszystko. Strażnicy, pierścień, więcej strażników, zabawa z ogniem... Aż dziwne, że dalej tu leżał. Na miejscu tych zbrojnych to już dawno zrobiłby... w sumie nie ma pojęcia co. Poza tym co robili tamci ludzie? Po chwili wytężonego myślenia wszystko stało się jasne - on płacił mu łapówkę za przejście! Trochę to dziwne, z reguły łapówkę płaci się strażnikom a nie odwrotnie. Widocznie tamten typ jest taki problematyczny, że płacą mu za opuszczenie tej krainy - pomyślał, dalej lekko oszołomiony zemdleniem, Bran. Będę musiał na niego bardzo uważać... Z tym postanowieniem rozluźnił się i dalej leżał, czekając na dalszy rozwój wypadków.

Offline

#53 2019-06-23 21:36:04

Noidea
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-28
Liczba postów: 8
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 11
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 20
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Elfka nie była pewna, kogo mężczyźni nazywają dziedzicem, starego hrabiego, czy jego syna. Chociaż ich zachowanie niezbyt jej się podobało, nie miała zamiaru angażować się w szykującą się awanturę, która mogłaby się dla niej źle skończyć. Pracowała dalej, przysłuchując się wszystkiemu z bezpiecznej odległości i starając się nie okazywać irytacji.

Offline

#54 2019-06-23 22:51:44

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Nie najgorszy ten nieumarły. Oczywiście, można by to i owo poprawić, tu i ówdzie przykryć dziury w ciele, ale ogółem solidna robota.
Markus schował pieniądze do swojej torby i odrzekł do kapitana:
-Nie wiem na co przydałyby się wam moje zeznania, bo w sumie nic nie widziałem, ale jeżeli uważa pan że będą przydatne, to mogę je złożyć.
Zwrócił się jeszcze do swych towarzyszy podróży:
-Toto, Kalba... Kalha... coś tam, co wy na to?

Ostatnio edytowany przez MushyApplePie (2019-06-23 23:16:45)


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#55 2019-06-24 21:43:32

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
WindowsChrome 74.0.3729.169

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Toto zauważył jakiegoś dziwnego człowieka, leżącego w bliżej nieokreślonym miejscu, więc postanowił do niego podejść, ale gdy ten pokazał oznaki bycia jeszcze żywym, zatrzymał się. Nie ma trupa, nie ma problemu. Gdy Markus zaproponował to co zaproponował, Toto rzekł:
- Sam niewiele wiem więcej, ale jeżeli to może w jakiś sposób pomóc, to udzielę Wam swojej pomocy.

Offline

#56 2019-06-26 00:49:12

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
AndroidChrome 67.0.3396.87

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold
Na mieście dwie dziewczyny nie miały problemów ze znalezieniem pracy. Poza możliwością eskorty kupców, pojawiły się inne, ciekawe możliwości. Rzeźnik Addam szukał pomagierów do uboju zwierząt. Pod miastem stary zielarz - główny lekarz mieszkańców hrabstwa - starzał się i coraz bardziej potrzebował pomocy przy zbieraniu ziół czy gotowaniu swoich "specyfików". Kuśnierz Bart poszukiwał skór do swojej pracy, a bardowi z ulicy długiej zaginęła córka. Jan szukał wojów na ulicy Kowalów, ale po co, to nikt nie wiedział. No i pozostawała wysoka nagroda za łeb tajemniczej bestii...
Zbliżający się festyn mógł tylko pomóc w znalezieniu pracy, obecnie jednak najwyżej ceniono artystów, którzy mogliby zabawić gawiedź.

Bran, Markus i Toto

- Jak chcecie. - wzruszył ramionami. - Ale dalej i tak was nie przepuszczę bez glejtu. Niestety, rozkaz króla. - zetknął na nieprzytomnych (lub udających) ofiar potyczki. - Mogę ich zabrać, żeby nic im nie było? Na najbliższym posterunku przesłuchamy i dowiemy o co poszło.

Tequila

Rosły zbrojny zmierzył chłopa wzrokiem i spytał, starając się zachować powagę:
- Powtórzysz? - Towarzysze za jego plecami cicho chichotali.
- Wypod, bom wielki czarodziej i zoroz cię zaczaruje.
- No dawaj. - Zbrojny zaśmiał się. Chichot za jego plecami przeszedł w głośnyrechot.
- Czory mory, kijuk stary, zgubisz swoje sondały! - wyrecytował, a wokół nic się nie stało. Zbrojni śmiali się jeszcze bardziej, a pozostali chłopi już zmienili stolik, chcąc uniknąć jatki. Chłop uśmiechnął się i powiedział: - Ha, nie mosz ich! Udało sie! - Zanim strażnik zdążył coś powiedzieć, w twarz chlasnęło mu piwo z pucharu chłopa. Ten ostatni zerwał się na równe nogi i rzucił się do ucieczki. Schował się pomiędzy posiłkującym się tłumem gości przybytku. Czerwony na twarzy strażnik spojrzał na swoich kolegów i ryknął:
- Brać go!


Offline

#57 2019-06-26 11:40:08

Ahazc
Moderator
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
PD: 0
WindowsChrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Rodgierd

Rodgierd był równie zdziwiony, że Chmiel marnuje swoje zdolności alchemiczne do trucia ludu, co zaciekawiony tym całym "browarnictwem". Nawet jeśli to nie to samo co prawdziwa alchemia, dedykacja bimbrownika zrobiła na nim wrażenie. Przyjrzał się imponującemu, jak na tak przyziemne przeznaczenie, sprzętowi i kiwnął głową, czekając na opowieść karczmarza

Offline

#58 2019-06-26 12:50:05

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Pierdolony służbista. Przynajmniej dobrze płaci...
-Oczywiście, nie powinno być z tym problemu. Wie pan może jak dostać taki glejt?
Inb4 biurokratyczna przygoda rodem z Asterixa i Obeliksa


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#59 2019-06-27 11:30:24

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Postanowiła, że zatrudnią się u starego zielarza, gdyż wydawało się to pracą mało wymagającą, dającą czas na zbieranie informacji o mieście. Poza tym, będąc w zakonie uczyła się trochę o zielarstwie, chociaż nigdy nie była w nim szczególnie dobra. Udały się więc na obrzeża miasta, w poszukiwaniu jego chaty.

Offline

#60 2019-06-27 22:02:41

Adword
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 6
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
AndroidChrome 75.0.3770.89

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Skoro Markus się go zapytał to ja nie muszę, bo jeszcze się zdenerwuje. Ciekawe co doprowadziło władcę do wydania takiego rozkazu?
Kalbahkan czeka, aż strażnik odpowie, a następnie pyta się żołdaka:
- Czy domyślasz się dlaczego król mógł wydać taki rozkaz? Coś się dzieje w okolicy, jakieś niepokoje społeczne albo coś takiego?

Offline

#61 2019-06-28 22:36:48

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Bran
Miasto paliło się całkiem ładnie.
Bran, stojąc na wzgórzu podziwiał ten niecodzienny widok.
Po stworzeniu Franka uznał, że skoro udało mu się ożywić trupa, to niech ten mu się do czegoś przyda. Po paru sukcesach, postanowił rozkazać swojemu słudze pójść po wodę a potem rozpalić ogień. Pech chciał, że Frank rozpalił go w ratuszu. Zanim udało się ugasić pożar w jednym miejscu, ogień rozprzestrzeniał się na kolejne cztery. Efekt końcowy miał przed sobą.

Tymczasem nieco niżej...

- Nawet lubiłem te wąskie uliczki - powiedział nocny strażnik.
- Ciekawe co się teraz dzieje ze skarbcami. Tylko wyobraźcie sobie to złoto wymieszane z klejnotami spływające po rynsztoku - odpowiedział, sądząc z wyglądu kupiec.
- Ja słyszałem, że klejnoty pochodzą z węgla. To chyba się palą? - dodał mieszczanin.
Ich rozważania przerwał odległy wybuch.
- Ciekawe kto to zrobił? Miasta nie palą się od tak. - rzucił ktoś
- Jo ni wim. Słyszoł, że olbrzym. Mioł tyle wzrostu! - tu chłop spróbował stanąć na palcach, ale się przewrócił.
- Olbrzym czy nie olbrzym, trzeba go ukarać! - padł głos.
- Dobrze gada! Ale kogo?
- Może, dla pewności, wszystkich poza nami?
- A kto nie jest z nami?
- O tamci!
- Jacy tamci?
- Tamci na wzgórzu!
Bran ujrzał tylko tłum ludzi. A potem się obudził.

Ostatnio edytowany przez Brandroid (2019-06-28 22:37:46)

Offline

#62 2019-06-29 13:09:42

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Toto nie miał pojęcia czym był ten glejt, więc stał nieopodal i przysłuchiwał się. Nigdy do tej pory nie spotkał się z czymś takim, bo jak to nie można sobie iść gdzie się chce, bez sensu. Rozmowę pozostawił na razie Markusowi w końcu był najbardziej charyzmatyczny spośród znanych towarzyszy.

Offline

#63 2019-06-29 15:54:57

Noidea
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-28
Liczba postów: 8
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 11
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 20
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Tequila poczuła przypływ sympatii dla chłopa. Niby przez przypadek przemieściła się w ten sposób, aby stać na drodze strażnikom i utrudnić im pogoń.

Offline

#64 2019-07-01 03:06:44

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
AndroidChrome 67.0.3396.87

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Rodgierd

Mężczyzna kiwnął głową.
- Najpierw biorę wysuszone ziarna zbóż, na przykład jęczmienia. Mielę je i gotuję. Potem dolewam chmielu i jeszcze raz gotuję. Z tego co otrzymam usuwam zanieczyszczenia, schładzam i wsadzam do piwnicy. Parę tygodni i voilè. Gotowe. Proste w założeniu, ale diabeł tkwi w szczegółach. Jaka proporcja wody do chmielu i ziaren? Jak długo gotować? Ile dokładnie ma odczekać w piwnicy? Ci pijacy wypiją byle szczyny, ale na specjalne okazje robię piwo z tajemnej rodzinnej receptury. - mruknął do Włóczni Esseardu. - To chyba wszystko. A Ty czego szukasz w okolicy? Może będę mógł jakoś pomóc?

Markus, Kalbahkan i Toto

Kapitan straży wzruszył ramionami.
- My tylko tu pilnujemy. Chyba wydają to w stolicy królewskiej. Albo od kogoś odkupić. - Kapitan rozejrzał się wokół. Poza paroma strażnikami i nieprzytomnymi ofiarami wypadku, nikogo tam nie było. Przez chwilę przypatrywal się Kalbahkanowi, nim odpowiedział: - To rozkaz króla. Nigdy nie wnikałem w jego pomysły.

Bran (jeśli nie będzie ratowany)

Obudził się na twardej pryczy. Delikatne światło lekko prześwitywało do pomieszczenia. Nad nim stało dwóch mężczyzn, z czego jeden był trochę starszy z długą, siwą brodą.
- Budzi się ser. - powiedział staruszek.
- Świetnie. Da radę porozmawiać? -
- Za chwilę. - Starzec przyniósł fiolkę specyfiku. Gorzkie w smaku, ale dzięki niemu po chwili ustąpił ból głowy. Starzec kiwnął głową drugiemu.
- Nie musisz mi mówić o swojej historii, bo wszystko już wiem od moich chłopaków. Lepiej mów kim jesteś i po co szedłeś do Drooningen?

Marigold

Chata zielarza znajdowała się na zachód od grodu, po przeciwnej stronie traktu, bliżej lasu. Drewniany budynek otoczony był uprawami roślin. Nozdrza Marigold wypełniła kakofonia najdziwniejszych zapachów. Zielarz przyjął ją i jej towarzyszkę w środku. Starzec był zniedołężniały i ledwo chodził na nogach, ale szybko stwierdził, że nie znające się na fachu damy na niewielu mu się przydadzą. Co najwyżej mógł zaproponować pojedyncze zlecenie. Chodziło o kwiaty smagliczki staroskalnej, potrzebnej mu do jednej z mikstury. Niestety rosły tylko w pobliżu Starych Kurhanów, gdzie nikt nie chciał się zapuścić. Za worek kwiatów gotów był dać setkę srebrników.

Tequila

Zbrojny nie zwrócił uwagi na dziewczynę i odepchnąl ją brutalnie na stolik obok. Cevereza poczuła w miejscu uderzenia (górnej części pleców) ostry ból. Chwila jednak wystarczyła by chłop uciekł przez boczne drzwi. Dowódca, wciąż ociekajacy piwem siedział na swoim miejscu, przejął głośno i ruchem ręki zawołał Tequilę.
- Coś suchego do wytarcia i najlepsze piwo. Muszę zapić tego gnoja.


Ukryta wiadomość

Przepraszam za opóźnienie. Powstało w wyniku wakacyjnych problemów ;P Mam nadzieję, że uniknę kolejnych poślizgów.
Z tego powodu rzuty też pojawią się potem, choć są solidnie wykonane.

Offline

#65 2019-07-02 14:28:51

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
Cevereza zaklęła pod nosem, ale uśmiechnęła się na myśl o chłopie. Pomasowała miejsce uderzenia, a potem powlekła się po piwo i szmaty dla strażników. Postanowiła, że jeżeli ból pleców będzie bardzo uciążliwy, to zaraz po pracy pójdzie poszukać uzdrowiciela albo kogoś innego na tyle kompetentnego, aby jej pomóc.

Offline

#66 2019-07-02 17:55:52

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Super, nikt nic nie wie, nikt nic nie potrafi, tylko tu sprzątają. Marnotrawstwo dobrych ciał.
- No cóż, dziękuję za informację. Mógłby pan jednak powiedzieć jak dotrzeć do tej stolicy?
Po uzyskaniu odpowiedzi (chyba, że przekompetentny biurokrata i tego nie wiedział) Markus odszedł od straży, po czym zwrócił się do swoich towarzyszy:
-No, to co robimy? Możemy iść do tej całej stolicy, choć to najpewniej zajmie nam trochę czasu. Można też poszukać tutaj kogoś kto podzieli się z nami swoim glejtem. Ostatecznie możemy też spróbować wejść do grodu bez glejtu, choć to najpewniej ściągnęłoby na nas uwagę straży, a tego wolałbym uniknąć.


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#67 2019-07-03 15:15:57

Ahazc
Moderator
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
PD: 0
WindowsChrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Rodgierd

Rodgierd uważnie słuchał opisu produkcji. Cała ta sprawa wydawała się dość prosta, mając kocioł do gotowania i chłodną dziurę w ziemi mógłby zrobić pierwszy trunek, choćby jako bazę do innych substancji.
Może coś innego niż chmiel miałoby ciekawsze efekty niż to.. upośledzenie.. - Już odzywała się jego dusza eksperymentatora.

- Czegoś podobnego, tylko w innym celu. - Wskazał na sprzęt browarniczy. - Przybyłem tu zgłębiać alchemię, ale na razie brakuje mi i sprzętu i wiedzy.

- Z czystej ciekawości, jak odróżniasz dobry trunek od tych byle szczyn? Tam skąd pochodzę nie znają tego piwa. - Dodał po chwili.

Offline

#68 2019-07-06 23:15:01

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

- Moim zdaniem powinniśmy grać jak nam zagrają, chyba że jesteśmy silniejsi to nie mają prawa nami rządzić - rzekł prosto z mostu. Nigdy nie lubił ograniczeń, zawsze wywijał się im w taki czy inny sposób.
- Jak ich oceniasz Markusie, damy im radę? - zapytał towarzysza. - Walka lub przekradanie się, mi wszystko jedno. Droga to kapitolu jest długa zapewne, to są granice tego państwa - dodał po chwili.

Offline

#69 2019-07-06 23:41:55

Szop Pracz
Administrator
Dołączył: 2019-05-12
Liczba postów: 24
Windows XPFirefox 52.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila

Reszta wieczoru minęła spokojnie. Strażnicy już w ciszy, choć wciąż lekko zdenerwowani, zjedli, napili się i opuścili przybytek. Życie Tequili nie było już zagrożone. Rano, po solidnym śnie i odpoczynku, mogła udać się na z dawna oczekiwany festyn. Rana na plecach zdawała się powoli goić - dokuczał jej co prawda jeszcze delikatny ból, ale nie wyglądało to na nic poważniejszego.
Jak mówili ludzie, kluczowa część festynu - wystąpienie księcia Reithala, miało nastąpić dopiero pod wieczór. Ulice były pełne od rana. Już przy wyjściu z tawerny napotkała magika, próbującego oczarować paru gości wyjmując królika z kapelusza. Poza nim napotkała też połykacza ognia i stoisko pokerowe. Jak zasłyszała, przy głównym trakcie znalazły się stoiska z darmowym piwem i potrawką. Ludzi było sporo i czasem trzeba było się wysilić, żeby przedostać się przez tłum. W pewnym momencie wpadła na ubranego w długą szatę człowieka, z twarzą ukrytą za maską ptaka. Otrzepał się, ale nie odpowiedział ani słowem i powoli zaczął odchodzić w przeciwnym kierunku - z dala od zgiełku festynu. Tymczasem Tequila znalazła się przed jedną z zapowiadanych walk ulicznych. Dwaj wojownicy mieli na nogi kajdany, twarze mieli zmordowane, a ciało pokryte bliznami.  Jeden, mały i zielony, chodził z dwoma nożykami w ręku. Szybko jak pantera przemykał po ziemi i starał się zajść przeciwnika za plecy. Przeciwnika, który z długimi uszami i czarnymi, zlepionymi włosami starał się szybko obracać z długim mieczem w dłoni. Jego ruchy przypominały raczej taniec. Nie mógł jednak nadążyć za przeciwnikiem, który wskoczył mu na kark i sprawnym cięciem podciął gardło.
- Kto zechce zmierzyć się z naszym czempionem? Setka srebrników dla tego, kto pokona goblina Urka!

Rodgierd

- To za bardzo ci nie pomogę. - odpowiedział barman. - Sam dostałem po dziadku. Nie wiem, może w Drooningen mają coś takiego. Nie wiem czy działa tam gildia alchemików... Albo Kapituła. Ona na pewno ma takie rzeczy. - Na pytanie o to, jak rozpoznaje dobre piwo, zaśmiał się. - Po prostu - próbuję i wiem. Może kwestia wprawy, ale zazwyczaj po tym lepszym nie chcę rzygać.

Offline

#70 2019-07-06 23:47:17

MushyApplePie
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-16
Liczba postów: 13
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 4
Inicjatywa: 7
Defensywa: 5
PD: 0
Pieniądze: 210
WindowsFirefox 67.0

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

- Nie sądzę żebyśmy dali radę strażnikom z całego miasta. Pytanie też brzmi czy glejty są potrzebne jedynie przy wejściu do miasta, czy też w środku. Jak dla mnie powinniśmy spróbować poszukać kogoś kto chciałby sprzedać glejt lub ew. spróbować zrobić przysługę dla kapitana straży za wejście. Bardziej to chyba sensowne niż podróż do stolicy (choć nie wiem ile do niej jest bo MG nie powiedział, niestety [dblpt]( )


"Mine is a tale of heroism mayflies, you merely share it." ~elfka ze zbyt dużym ego

Offline

#71 2019-07-07 20:48:38

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Tequila
"Ja na pewno nie zechcę się zmierzyć" pomyślała Tequila. Ceniła swoje życie i nie zamierzała ryzykować go dla stu srebrników. Dużo większe zainteresowanie niż walka uliczna wzbudziła w niej informacja o poczęstunku. Darmowa strawa była nie do pogardzenia, dlatego postanowiła pójść na główny trakt i zjeść jak najwięcej, zanim przyjdzie czas na kluczowy element programu, czyli wystąpienie księcia. Liczyła też na usłyszenie jakichś nowych plotek.

Offline

#72 2019-07-08 00:27:40

Relatywistyka Moralna
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 10
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 9
Defensywa: 6
PD: 0
Pieniądze: 0
WindowsChrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Marigold

Wyprawa do Starych Kurhanów nie wydawała się najbezpieczniejsza, ale pilnie potrzebowały pieniędzy na dach nad głową i jedzenie. Stwierdziła, że zanim się zdecydują powinny wypytać starca, z jakiego powodu ludzie boją się zapuszczać w okolice Kurhanów. Przypuszczała, że to może być kwestia jakichś miejscowych legend, ale równie dobrze zagrożenie mogło być prawdziwe. Oprócz tego kazała Elli spytać ile zajmie im podróż. Miała w końcu zamiar udać się na festyn, żeby szukać informacji na temat zabójców. Gonienie przez pół kontynentu w poszukiwaniu ziół nie było w tej chwili najlepszą opcją. Obiecała sobie, że znajdzie sprawców ataku, a każda chwila zwlekania mogła ją od tego oddalać. Jednak trudno było szukać ich z pustym żołądkiem..

Ostatnio edytowany przez Relatywistyka Moralna (2019-07-08 10:05:42)

Offline

#73 2019-07-10 15:48:33

Toto
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 9
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 10
RP aktualne: 10
Inicjatywa: 8
Defensywa: 7
Windows 7Chrome 75.0.3770.100

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Toto słuchał ze zrozumieniem swojego towarzysza, przytakując co chwila w geście zgody. Gdy Markus skończył Toto rzekł:
- Masz rację co do strażników, gdy nie wiemy ilu ich jest robienie problemu jest samobójstwem. Pierwszy raz spotykam się z terminem "glejt" toteż nie pomogę w rozwiązaniu tego problemu... choć brzmi mi to jak jednorazowa przepustka, ale mogę się mylić. Poszukajmy więc glejtownika! - skończył i rozejrzał się za jakimś człowiekiem który mógłby handlować glejtami, jakiegoś cichego typa co dołącza się to do jednej to do innej grupy, lub typowego handlarza, powinien mieć coś takiego.

Offline

#74 2019-07-12 21:33:01

Brandroid
Użytkownik
Dołączył: 2019-05-23
Liczba postów: 14
HP maksymalne: 14
HP aktualne: 14
RP maksymalne: 14
RP aktualne: 1
Inicjatywa: 8
Defensywa: 5
PD: 0
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Bran
- Kim jestem? Młodym człowiekiem który próbował w spokoju przejść dalej. I co mnie spotyka?! Dwóch mięśniaków zatrzymuje mnie na środku drogi i chce dokutatów, czy jakoś tak. A skąd ja mam wiedzieć co to jest? Uniwersytetu żadnego nie skończyłem zaś, jak mawiała babcia Hildegarda, jak niewiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Czemu próbowałem przejść? Usłyszałem od mojego mistrza, że znajdę tam mnóstwo okazji do doskonalenia moich umiejętności. I dodał abym nie wracał aż się czegoś nie nauczę. A że umiałem więcej od tego starucha to inna sprawa.

Offline

#75 2019-07-25 21:13:03

Adword
Użytkownik
Dołączył: 2019-06-08
Liczba postów: 6
HP maksymalne: 16
HP aktualne: 16
RP maksymalne: 8
RP aktualne: 8
Inicjatywa: 8
Defensywa: 8
AndroidChrome 75.0.3770.101

Odp: Rozdział 1 - Drooningen

Kalbahkan przysłuchiwał się rozwarzaniom towarzyszy podróży i miał też swoje własne zdanie. Po pierwsze to wszystko nie ma sensu i dlaczego ci wszyscy ludzie jeszcze nie przeszli. Przecież jest ich dużo więcej niż strażników. Po drugie jako że ten system jednak się utrzymuje, to trzeba się dostosować. We trójkę całej armii nie pokonają. Najlepiej więc chyba będzie zrobić tak jak mówi Markus i zapytać się kogoś czy nie weźmie ich ze sobą do środka. Ewentualnie zgadać się z jakimś strażnikiem, bo wlec się do stolicy nie miał najmniejszej ochoty, a z człowiekiem zawsze można się jakoś dogadać, z systemem zawsze trudniej.
-Zgadzam się z Markusem.

Ostatnio edytowany przez Adword (2019-07-25 21:20:40)

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
lines - test55224 - toxicpolskaforum - kobietataxiwawas - xiteamwojna